Niewiele trzeba, aby dostosować się do wyroku TSUE
Wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej jest bardzo proste. Dobremu prawnikowi zajęłoby to pół dnia – uważa Wiesław Kozielewicz, sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Czy obecna organizacja Sądu Najwyższego – podział na izby, liczba sędziów – sprawdza się w praktyce?
Oczywiście, że należy dokonać zmiany co najmniej w zakresie Izby Dyscyplinarnej, a to w związku z treścią wyroku z 15 lipca 2021 r. TSUE. Chodzi o usytuowanie tej izby w strukturze SN oraz zmianę jej kształtu ustrojowego.
Pytam nie bez powodu, bowiem rząd szykuje rewolucję w SN. Powstać ma zupełnie nowy SN. Jak pan ocenia ten pomysł?
To nie jest prosta sprawa. Oczywiście władza ustawodawcza ma prawo dokonywać zmiany w zakresie ustroju sądów, w tym także i SN. Jednakże zmiany co do zakresu właściwości SN, czyli jakie rodzaje spraw mają do niego trafiać, powinny być skorelowane ze zmianami w ustroju sądów powszechnych i sądów wojskowych. Sąd Najwyższy, zgodnie z art. 183 ust. 1 Konstytucji RP, sprawuje bowiem nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania. W ramach tego nadzoru rozpoznaje różnego rodzaju środki odwoławcze od orzeczeń tych sądów. Powszechne jest przekonanie, że wymiar sprawiedliwości w Polsce wymaga głębokiej reformy. Na jej sensowne przeprowadzenie potrzeba minimum od sześciu do ośmiu lat. Przede wszystkim należy w drodze zmian wielu ustaw ograniczyć kognicję sądów rejonowych. ,,Drobne" sprawy dotyczące np....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta